Prezentujemy uczestników pierwszego etapu przesłuchań III Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów oraz impresje na temat ich występów autorstwa red. Adama Rozlacha.
- Yerang Park – sopran, Korea Południowa; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Die Zauberflöte: aria Królowej Nocy Der Hölle Rache kocht in meinem Herzen
- Massenet – Manon: aria Manon Je marche sur tous les chemins
Jak to się mówi: pierwsze koty za płoty…Królowa Nocy dynamiczna, ekspresyjna, dość precyzyjna, technika wokalna całkiem dobra choć niektóre figury śpiewane były -jak to czasami określam- ślizgająco… Głos może nie za ładny, bo lekko „przyduszony”, ale najważniejsze – była prawdziwa ekspresja i werwa. Arię Manon śpiewała za to z wdziękiem, z naturalnym -często- uśmiechem, głosem lotnym, nieźle brzmiącym, z łatwością wspinającym się na górne tony. Bodaj raz tylko nieudana była konfrontacja intonacyjna z fortepianem. Urokliwa była część liryczna -tak wokalnie jak i wyrazowo. Z taktu na takt, Koreanka podobała mi się coraz bardziej. Dobry początek!
- Solomiia Pavlenko – sopran, Ukraina; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Idomeneo: aria Ilji Zeffiretti lusinghieri
- Donizetti – La Fille du Régiment: aria Marii Chacun le sait
Sprawnie operowała głosem, głosem o ładnej barwie, sporym wdzięku i muzykalności, z nie do końca pewną intonacją. Niby wszystko było na swoim miejscu, ale nie słyszałem jakiegoś artystycznego szlifu – aria Mozarta powędrowała sobie chyba w stronę poprawności. W Donizetti było znacznie lepiej, to niewątpliwie bliższy jej repertuar. Głos nie za duży, ale z wieloma walorami, także technicznymi.
- Michał Romanowski – bas, Polska; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Die Zauberflöte: aria Sarastra O Isis und Osiris
- Rossini – Semiramide: aria Assury Deh! ti ferma, ti placa, perdona
Sarastro był zdecydowanie za blady, niepewny, niewyraźny. Chwiał się nie tylko głos, ale i intonacja choć trochę basowego zadowolenia też odnotowałem. Niełatwy, jak zawsze, ten Mozart, iluż kandydatom sprawia on trudności… Lepszy, o wiele pewniejszy Rossini, wokalista wyraźnie rozśpiewuje się. Wiele jest w nim ambicji. Głos brzmi mu dość pełnie – chyba z dobrymi perspektywami, zdecydowanie nadający się do dalszej nad nim pracy. Jest materiał. A w arii Assury były nawet ładne cieniowania, różnicowania, niezłe były dłuższe frazy i dobrze wytrzymany ostatni dźwięk.
- Jorge Ruvalcaba – baryton, Meksyk; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: aria Guglielma Donne mie la fate a tanti
- Rossini – La Cenerentola: aria Dandiniego Come un’ape ne’ giorni d’aprile
Ciekawy, nawet bardzo Download this path. Znakomicie prezentujący się na scenie, swobodnie po niej stąpający, pewnie. Widać, ale i słychać było, że ma sceniczne doświadczenie, że śpiew, występy – to jego żywioł. Głos bardzo ładny, o tenorowym raczej klimacie. Aria Mozarta ciekawa – bodaj najbardziej, jak dotąd, ale odwrotnie – mniej ciekawy Rossini, szczęśliwie potrafił nieco dograć aktorstwem. Głosowi brakowało pełni, górne dźwięki były wyraźnie „przyduszone”. Nie było więc pięknego śpiewania. Usatysfakcjonował mnie za to znakomitą cabalettą. Mimo wszystko – ciekawy to kandydat. Były może i zastrzeżenia, ale na pewno było kogo słuchać!
- Maksymilian Skiba – baryton, Polska; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: aria Guglielma Donne mie la fate a tanti
- Gounod – Faust: aria Walentego O sainte médaille… Avant de quitter ces lieux
I Polak dostarczył mi prawdziwej satysfakcji. Wyróżnił się muzykalnością, kulturą śpiewu, a i ciekawie brzmiącym, bardzo naturalnie – głosem. Cechy te przydały się tej samej co u Meksykanina mozartowskiej arii. Była w niej spora emocjonalna temperatura, Polak śpiewał z o wiele większą niż jego poprzednik powagą, zaangażowaniem, ale z mniejszą, sceniczną swobodą, czego tu jednak specjalnie mi nie brakowało. Ładnie wypadł mu i Gounod. Spokojne były i ciekawie prowadzone frazy, legata, była i pewna wykonawcza swada. Dużo walorów ma jego głos.
- Magdalena Stefaniak – sopran, Polska; Aleksander Teliga – fortepian
- A. Mozart – Mitridate, re di Ponto: aria Apazji Nel grave tormento
- Puccini – La bohéme: aria Musetty Quando me’n vo’
Sprawne śpiewanie, dość ekspresyjne choć zdecydowanie brakowało mi swobody, zwłaszcza w tych najtrudniejszych momentach. Ale był to śpiew aktywny, pewny i czujny w newralgicznych taktach. Niezły był też ten Mozart i od aktorskiej strony. W arii Musetty był oczekiwany urok, pewna i efektowna technika śpiewania, dobra, sceniczna prezencja. Głos z dużymi walorami. Występ bardzo ciekawy, a nawet -w zakończeniu- efektowny.
- Anhelina Trushevska – sopran, Ukraina; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Cosi fan tutte: recytatyw i aria Fiordiligi Temerari… Come scoglio
- Puccini – La bohéme: aria Mimi Donde lieta uscì
Efektowny dość głos, swobodne śpiewanie, sprawne w tych częstych u Mozarta granicznych skokach interwałowych. Dobra technika, ale wyrazowo Ukrainka wypadała dość blado, czasami może nawet i sztucznie, niekiedy odnosiłem wrażenie jakby śpiewała trochę na siłę. Potem była aria Mimi, w której po raz pierwszy tu nie odczułem wykonawczej, estetycznej różnicy – tak, jak śpiewała Mozarta, chyba dokładnie tak samo – Pucciniego. Były tam i ciekawe momenty, bardziej przekonujące, a wszystko zmieściło się w przyzwoitej średniej.
- Magdalena Urbanowicz, mezzosopran, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- Bellini – Normar: recytatyw i aria Adalgisy Sgombra è la sacra selva…Deh movavi video converter! proteggimi, o Dio!
- A. Mozart – Così fan tutte: recytatyw i aria Dorabelli Ah, scostati!… Smanie implacabili
Wiele mówiący recytatyw, pełen emocji, naturalnie przedstawiony, ale i dość wartościowa aria. Głos może nie do specjalnego podobania, może dlatego i znacznie mniejszy, ostateczny efekt? Mozart za to dynamiczny, ekspresyjny, poważniejszy, efektowny, ciekawy. Dobry pomysł zamiany kolejności utworów – zostawiła tedy po sobie znacznie lepsze wrażenie…
- Anna Ziółek – sopran, Polska; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Don Giovanni: aria Donny Elwiry Ah, chi mi dice mai
- Żeleński – Goplana: aria Balladyny To słowo, to słowo nie tak dawniej brzmiało
Dość spory głos, dynamiczny, sprawny, ale w średnicy jakiś taki matowy, a u góry z kolei nieco krzykliwy. Trudno tu chyba byłoby mówić o pięknie i wdzięku śpiewania Mozarta. Aria Żeleńskiego wypadła zaś całkiem dobrze choć nie była łatwa od strony wyrazowej, nie zawsze też do końca pewnie ukazywana. Na pewno potrafiła przekazać nam jej wyrazową moc, co dobrze wpłynęło na pozostawienie całkiem dobrego wrażenia.
- Paweł Ziółkowski – baryton, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiego Almavivy Hai già vinta la causa – Vedrò mentr´io sospiro
- Gounod – Faust: aria Valentyna O sainte médaille… Avant de quitter ces lieux
Ładny głos, kulturalnie podawany, wyrównany, ale bez mocy. Muzykalny śpiewak, dobrze się prezentujący na estradzie. Możliwości technicznie czasami ograniczone, figuracje niepewne, nieprecyzyjne, zamazane. To w Mozarcie. W arii Gounoda nie podobał mi się w ogóle. Śpiew był nienaturalny, głos jakby niepasujący do tego repertuaru. Nieładne były wysokie dźwięki, „wyduszone”, a i tym niskim brakowało podstawowej choćby atrakcyjności. No i ta moc, czy raczej jej brak – a nie da się bez niej pokazać całej skali wyrazowej zawartości.
- Olga Budzhak – sopran, Ukraina; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Chi sà, chi sà, qual sia K.582
- Gounod – Roméo et Juliette: aria Julii Je veux vivre
Nie za wysoka jakość brzmienia głosu. Nie za precyzyjne, czyli zamazane „koloraturowe” figury, nie za ładne i nie za mocne śpiewanie, mimo uroku, ale i dramatycznej wagi mozartowskiej arii. Ambicja to nie wszystko. Zastanawiałem się jak tedy sobie poradzi z „klejnotami” Gounoda. Nieciekawe były w nich wysokie dźwięki, osiągane nie bez trudności, do tego głos raczej pozbawiony był większej dynamicznej mocy, a nadto, w jej występie, pojawiało się drżenie głosu, taki swoisty groszek. Trochę za dużo tego dobrego…
- Mykyta Burtsev – baryton, Ukraina; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Figara Tutto è disposto…Aprite un po’quegli occhi
- Lysenko – Taras Bulba: aria Ostapa Shcho ty vchynyv
Tu działo się dużo więcej 가문의 위기 다운로드. Pewniak, rutyniarz, śpiewający z dużą swobodą, a i bardzo dynamicznie. Głos dźwięczny, dobrze brzmiący, może nie zachwycający, ale chyba jeden z ciekawszych. Drugą arią mógł popisać się do woli: interpretacyjnie, wyrazowo, przekonująco. Było to jednak na tyle mocne i obciążające śpiewanie, że głos dawał już w końcu oznaki zmęczenia. Jednak całościowo oceniam jego występ całkiem wysoko.
- Gabriela Celińska-Mysław – mezzosopran, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: aria Cherubina Non so più cosa son, cosa faccio
- Massenet – Cendrillon: aria Księżnej Charmant Coeur sans amour
Ciekawy Mozart, ale zabrakło w nim czegoś więcej. Potrafiła w tej arii zapanować nad śpiewem, nad wyrazem. Jeszcze ciekawsza była aria Masseneta, z ładnymi, spokojnymi legatami, z niezłymi i bardziej dynamicznymi przebiegami. Głos o wyrównanych dość rejestrach, ładnej barwie, sporej mocy – śpiewaczka wiele już potrafi, słychać jakieś perspektywy, ale -jak ja to lubię puentować- do zachwytów daleko…
- Maria Domżał – sopran, Polska; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Cosi fan tutte: recytatyw i aria Fiordiligi Temerari… Come scoglio
- Puccini – La bohéme: aria Mimi Donde lieta uscì
Spodobała mi się mozartowska część jej występu. Pewny był jej śpiew, nośny i dynamiczny głos – miała nam co pokazać. Dobra była w sumie kontrola całości, nieco słabsze, i u niej, fragmenty „koloraturowe”. Aria Mimi nawet i wzruszająca, swobodnie sobie w niej poczynała, mocno i jasno wieńcząc i tę drugą część występu w I etapie…
- Qiusheng Duo – baryton, Chiny; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: aria Figara Se vuol ballare
- Bizet – Carmen: aria Escamillia Votre toast, je peux vous le rendre
Mozart bez wrażenia, śpiewany dziwną, obcą artykulacją, nie do spodobania – delikatnie rzecz nazywając. Toreadora nie miał czym zaśpiewać, niestety, więc i Bizet brzmiał obco i fałszywie estetycznie, a bojowe zawołania Escamillia, także uniesienie pięści do góry w zakończeniu kupletów – miały tedy wymiar wręcz parodystyczny. Głos chwiał się, a wibracja ta dokuczała niemiłosiernie…
- Botao Fu – tenor, Chiny; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Die Entführung aus dem Serail: aria Belmonta Ich baue ganz auf deine Stärke
- Donizetti – L’elisir d’amore: aria Nemorina Una furtiva lagrima
To był -niestety- krańcowy dość przypadek. Zdarzają się takowe na konkursach – szczęśliwie nie za często. Niby przygotowany, opromieniony nawet studiami w krakowskiej AM (z nieokreślonym wszak w notce finałem tych studiów), a jednak niepotwierdzający cech profesjonalnych, jakby wyznający nie tylko u nas -jak widać- obowiązującą zasadę, że śpiewać każdy może. Głos malutki, chwiejący się, niemający możliwości sprostania mozartowskim wymogom technicznym i wyrazowym. Ciut lepiej wypadł w kawatinie Nemorina, ale co z tego Download The Printec Labelmaker. Jedno jest pewne – szczerej zapewne ambicji było najwięcej…
- Paulina Gocałek – sopran, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Mitridate, re di Ponto: aria Aspasii Nel grave tormento
- Charpentier – Louise: aria Luizy Depuis le jour
Mozart niepewny intonacyjnie, technicznie też. Nieładne, wykrzyczane były wysokie dźwięki. Pewniejsza była za to śpiewaczka w szybszych odcinkach arii. Dużo lepiej i ona wypadła w drugiej arii Luizy. W tych romantycznych frazach nie było już nieco krzyczących dźwięków, całkiem ładnie brzmiały legata, dobrze służące jej stylowi śpiewania. Nie poruszyła mnie jednak, a na przeszkodzie być może stanął też nie za duży głos.
- Magda Górniak – sopran, Polska; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Mitridate, re di Ponto: As aria Aspasii Nel grave tormento
- Massenet – Manon: aria Manon Je marche sur tous les chemins
Tu drżenie głosu było chyba najbardziej dokuczliwe, zwłaszcza w wolnych fragmentach i w wysokim rejestrze. Był to jednak śpiew zdecydowany, dynamiczny, a w szybkich przebiegach nawet i precyzyjny. Ciekawa była aria Manon, wielce urokliwa, choć i w niej wspomniane wcześniej drżenie głosu przeszkadzało mi w odbiorze. Z łatwością jednak sięgała po trudne, wysokie dźwięki, technika jej śpiewania mogła i tu zadowolić – zakończyła więc swój występ całkiem efektownie. Głos jasny, nośny, dobrze słyszalny…
- Marta Huptas – sopran, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- Puccini – La bohéme: aria Musetty Quando me’n vo’
- A. Mozart – Zaide: Zaide’s aria Zaide Tiger! wetzenur die Klauen
Nieźle zaśpiewała arię Musetty choć przeszkadzały mi w jej odbiorze ciągłe, dookolne ruchy rąk, którymi jakby pomagała w modelowaniu fraz. Jakoś nie wyobrażam ich sobie na scenie podczas spektaklu. Niezły Mozart, choć niełatwy, niezła technika, ładny śpiew. Dobrze przygotowana, wiedząca co ma śpiewać, co wyrażać, a są tam przecież i dramatyczne treści. Nawiasem, i w jej przypadku całkiem podobnie brzmiały obie pozycje repertuarowe.
- Piotr Kalina – tenor, Polska; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Idomeneo: aria Idomeneo Vedrommi intorno
- M. von Weber – Der Freischütz: aria Maxa Nein, länger trag’ ich nicht die Quälen… Durch die Wälder, durch die Auen
Wiele potrafiący już, świadomy śpiewak. Dobrze oddawał płaczliwe treści mozartowskiej arii, wciągając nas mocno w jej nastrój. Nie można było też przejść obojętnie obok poważnej, tak dynamicznej, jak i lirycznej arii z „Wolnego strzelca”. Można się było zastanawiać nad estetyką jego tenorowego śpiewania, ale spełniało ono wszelkie wymogi muzyczne i interpretacyjne. Kandydat dobrze prezentujący się na scenie 첨부파일 일괄. Jest przekonujący i wyrazisty. Dobrze wypadła też towarzysząca mu pianistka…
- Edward Kyungduk Kim – baryton, Korea Południowa; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiego Almavivy Hai già vinta la causa – Vedrò mentr´io sospiro
- Wagner – Tannhäuser: aria Wolframa O du mein holder Abendstern
Bardzo ciekawy to głos, bodaj jeden z wyróżniających się podczas pierwszego dnia I etapu. Dobrze osadzony, donośny, choć trochę przy tym „osadzaniu“ skrzeczący i raczej bez cech szlachetnych. To też jeden z tych pewniaków, przynajmniej w podejściu do wykonywania zawodu, bycia na scenie (a do muzyki, do śpiewu, to jednak już nie zawsze tak na sto procent). Po Mozarcie była bardzo ciekawa, pięknie zaśpiewana przez Koreańczyka wagnerowska aria Wolframa. Pokazał w niej dużą kulturę, wzruszający liryzm, a i bardzo uniwersalne podejście do tej tak mocno rozśpiewanej arii…
- Anna Obrączka – sopran, Polska; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Die Entführung aus dem Serail: aria Konstancy Martern aller Arten
- Donizetti – Lucia di Lammermoor: aria Łucji Regnava nel silenzio
Głos nieco krzykliwy w górnym rejestrze, cichy i słaby zaś w dolnym. Technika śpiewu nie zawsze pozwalała na gładką realizację, czasami trzeba było zwalniać tempo lub stosować specjalne środki. Koloratury krzykliwe – nie za ładne śpiewanie. To w Mozarcie. Potem dopiero nastąpiło wyzwanie – przecież to jedna z trudniejszych arii Donizettiego. Bardziej śpiewała niż wyrażała treści, a przecież trzeba to łączyć. Nie za dobrze gospodarowała też oddechami. W ogóle skupiała się głównie na stronie wykonawczej, a wykonanie było niepewne, blade, bez większego wyrazu.
- Justyna Khil – sopran, Polska; Kamila Łopatka – fortepian
- A. Mozart – Don Giovanni: recytatyw i aria Donny Elwiry In quali…Mi tradi quell’alma ingrata
- Puccini – La bohéme: aria Mimi Donde lieta uscì
Wreszcie trochę więcej głosu, od razu więcej śpiewania. Także wyrazowego zróżnicowania. Głos o całkiem ładnej barwie, dość nośny, nie zachwycający może zawsze od strony technicznej, ale kiedy dużo było spokoju, wtedy więcej precyzji i ciekawych momentów. I u niej brakowało czasem oddechu, ale Donna Elwira zabrzmiała całkiem dobrze. Aria Mimi ładna, ciekawie się zapowiadająca, ale za szybko siadło napięcie, może z racji pasywnego nieco fortepianu? Wokalistka z dużymi predyspozycjami do śpiewania na scenie.
- Hyerim Kim Sopran, Korea Południowa; Olga Tsymbaluk – fortepian
- Massenet – Manon: aria Manon Je marche sur tous les chemins
- A. Mozart – Die Zauberflöte: aria Królowej Nocy O zittre nicht, mein lieber Sohn
Pierwsza aria zaśpiewana z dużym znawstwem przedmiotu – jeśli mogę to tak wyrazić. Była subtelność, wrażliwość, kultura śpiewu. Była pewna i skuteczna technika śpiewania, bardzo dobre -jak mniemam- przygotowanie, dużo wyrazu Download office 365 education. Może tylko za krzyczące były górne tony. Mozart też uroczo zaśpiewany, subtelnie, ale więcej niż dobrej czwórki chyba bym nie postawił. Po jej występie zadałem sobie pytanie czy chciałbym być na jej spektaklu? Odpowiedź nie była łatwa…
- Anna Kopytko – mezzosopran, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: recytatyw i aria Dorabelli Ah, scostati!… Smanie implacabili
- Bizet – Carmen: aria Carmen Près des remparts de Séville
Aktywny był to śpiew, wokalistka przechadzała się po scenie, czyniła to ze swobodą. Głos pełen zdecydowania, śpiew wyrazisty, ale nie zawsze ładny. Niełatwe zadania stawiają wykonawcom mozartowskie sceny i arie. W arii Carmen dużo było należnego tam wdzięku, acz barwa głosu i styl śpiewania pozostały w zasadzie takie same.
- Paweł Kucharczyk – tenor, Polska; Mischa Kozłowski – fortepian
- Donizetti – L’elisir d’amore: aria Nemorina Una furtiva lagrima
- A. Mozart – Die Zauberflöte: aria Tamina Dies Bildnis ist bezaubernd schön
Bardzo ciekawy Nemorino, od początku zwracający uwagę: wrażliwy, spokojny, wyrównany rejestrowo, z ładnymi kulminacjami – zabrakło mi tylko czegoś w rodzaju kropki nad i. Mozart trochę sztywnawy, wokalista wydawał się być skupiony bardziej na realizacji zaleceń. Czyli była podstawa, a zabrakło -i jemu- jakiegoś artystycznego szlifu, tego czegoś więcej. Pod koniec doszło jeszcze zmęczenie głosu, po dwóch nie za długich wszak ariach, co też wpłynęło na pozostawione nie największe wrażenie.
- Patrycja Kwiecień – mezzosopran, Polska; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: recytatyw i aria Dorabelli Ah, scostati!… Smanie implacabili
- Massenet – Werther: aria Charlotty Je vous écris de ma petite chambre
Duży głos, dobrze i pełnie brzmiący, dynamiczny, ładny, sprawnie działający, narracja potoczysta – Dorabella zrobiona od początku do końca: świadomie i ciekawie. Jeszcze bardziej podobała mi się aria Charlotty, bo poważna, bo dramatyczna, bo rozwijająca się okazale. Obie pozycje świetnie przygotowane, takoż wykonane. Jedyna moja wątpliwość to śpiewanie nazbyt już szerokim głosem w tak młodym wieku. Z drugiej strony jej śpiew nabierał może wtedy jeszcze większej powagi? Bardzo dobry występ.
- Vitalii Lashko – baryton, Ukraina; Olga Tsymbaluk – fortepian
- Lysenko – Taras Bulba: aria Ostapa Shcho ty vchynyv
- A. Mozart – Don Giovanni: aria Don Giovanniego Fin ch’han del vino
No, drżyjcie rywale: ładny, duży i wyrównany w każdym rejestrze głos, o basowym bardziej kolorycie. W arii Ostapa miał okazję pokazać możliwie wszystkie walory, tak głosu jak i samego dzieła, i pokazał! Znakomity muzycznie, i głosowo bezdyskusyjny. Głos mocny, prawdziwy, od razu wtedy utwory nabierały wyrazu i prawdziwych rumieńców. Niczego więc nie brakowało i mozartowskiej, szampańskiej arii, zaśpiewanej z dużym i należnym jej polotem Java file generation!
- Oleh Lebedyev – baryton, Ukraina; Justyna Skoczek – fortepian
- Bellini – I Puritani: aria Riccarda Or dove fuggo io mai?… Ah per sempre
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiego Almavivy Hai già vinta la causa – Vedrò mentr´io sospiro
Zaczął z dużym impetem. Pięknie różnicował wyraz, wyjątkowo atrakcyjnie modelując doń głos. Głos może i idealny do bel canta – o ślicznej barwie, o długich legatach. Śpiewak pewny wokalnie, dysponujący świetną techniką, choć było kilka pojedynczych, „zduszonych” wysokich dźwięków, a przez moment pojawiła się nawet drobna chrypka. To Bellini, a w Mozarcie wykreował prawdziwie wyluzowanego Hrabiego. Ma fantazję, ma polot, jest w nim życie, jest energia, wszystko robi w dobrym guście, trzymając całość pod wykonawczą kontrolą. Bardzo dobry kandydat. Bez dyskusji.
- Kanghyuk Lee – baryton, Korea Południowa; Marcin Kozieł – fortepian
- Wagner – Das Rheingold: aria Alberyka Bin ich nun frei?
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiego Almavivy Hai già vinta la causa – Vedrò mentr´io sospiro
Alberyk zabrzmiał oczekiwanie mocno i przekonująco. Słusznie go wybrał, bo ma czym go zaśpiewać, ma się tam czym wykazać. To było poważne śpiewanie. W trakcie jego występu, w obu zresztą utworach, zauważyłem, że w jego niemieckim więcej było jakże obcego temu językowi, ale i nam przy okazji – akcentu dalekowschodniego. Brzmi to dość komicznie, przyznam, i uważam, że nad tym Koreańczyk powinien mocno popracować. To jednak zupełnie odmienne kultury, które w ten sposób łatwo skarykaturować. Muzycznie, obie interpretacje nie pozostawiały jednak wątpliwości. Może tylko troszkę, przy tych najbardziej dynamicznych tonach, był nad dźwiękiem, jak to się mówi, ale gdzie drzewo się rąbie…
- Junoh Lee – bas, Korea Południowa; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart –Don Giovanni: aria Leporella Madamina, il catalogo è questo
- Bizet – La jolie fille de Perth: aria Ralpha Quand la flamme de l’amour
Tu było nieco gorzej: śpiewanie gardłowe, głos chwiejący się, rozwibrowany, w górnych partiach łamiący się, wręcz pękający (końcówka Mozarta), przyznajmy – głos sporej siły. W Bizecie też nieładnie wibrował, ale wygrywał wspomnianą mocą i bardzo swoistym urokiem śpiewania…
- Kateryna Levytska – sopran, Ukraina; Olga Tsymbaluk – fortepian
- F. Haendel – Acis and Galatea: aria Galatei Ye verdant plains…Hush ye pretty warbling quire!
- A. Mozart – Die Entführung aus dem Serail: aria Konstancji Ach ich liebte
Śpiew czysty, nawet z pewnym urokiem, głos nie za duży, w swojej tkaninie, barwie i mało wyrazisty. Repertuar niełatwy, wymagający aktywnego i zaangażowanego śpiewania – czego tu brakowało. Mozart ciekawszy, śpiewaczka sporo już potrafi, niezłą posiadła technikę, takież koloratury – może tylko z wyjątkiem końcowych, nieładnych, krzykliwych Download open sans.
- FuCai Li – baryton, Chiny; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiego Almavivy Hai già vinta la causa – Vedrò mentr´io sospiro
- Bizet – Carmen: aria Escamilia Votre toast, je peux vous le rendre
Jest głos, jest moc, jest wyrazistość śpiewania. Niepotrzebnie jednak pokrzykiwał, ale był to śpiew zaangażowany, pewny, tak muzycznie, jak i wokalnie. Ciekawy to był Mozart. Niezły i Bizet, ale niedobre, nieładne miał górne dźwięki, średnica z kolei wibrująca. Kuplety pełne uroku i efektowny finał z długo wytrzymanym, mocnym, górnym dźwiękiem!
- Wei Lu – mezzosopran, Chiny; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Cosi fan tutte: recytatyw i aria Fiordiligi Temerari… Come scoglio
- Verdi – Il trovatore: aria Azuceny Condotta ell’ era in ceppi
Też sporo już potrafi. Dobra technika śpiewania, wysoka sprawność głosowa, duża dynamika wyrazowa, wyrównane rejestry. Pewne śpiewanie, pewne wykonanie arii Fiordiligi. W arii Azuceny przeszkadzała mi tylko wibracja jej głosu (w przeciwieństwie do arii Mozarta, w której tego nie słyszałem), bo interpretacja miała wiele walorów, wyrazistości, mocy, a wykonanie mogło zadowolić najbardziej wybrednych słuchaczy.
- Teresa Marut – sopran, Polska; Michalina Kociołek – fortepian
- A. Mozart – Die Zauberflöte: Queen of the Night’s aria O zittre nicht, mein lieber Sohn
- Massenet – Manon: Manon’s aria Je suis encore tout étourdie
Świetna sceniczna prezencja, dobry śpiew, ciekawy wyrazowo, ładne cieniowania głosem, bardziej może instrumentalne, bo nie bardzo było wtedy słychać w jakim śpiewa języku. Technika koloraturowa niepewna, nieładna, krzykliwa. Jest ciekawa, ale sporo słychać mankamentów. Aria Manon o niebo lepsza, ileż więcej było w niej swobody wykonawczej, prawdziwego uroku.
- Julia Surushkina – sopran, Ukraina, Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Exultate jubilate: Exsultate, jubilate
- Massenet – Manon: aria Manon Je marche sur tous les chemins
Przepraszam, że o tym piszę, ale jej strój robił na mnie wrażenie stroju plażowego, to tak tylko na marginesie, bo to rzecz gustu, a o guście się przecież nie dyskutuje. Do rzeczy: Mozart mało wrażeniowy choć ambicji solistce nie brakowało – już sam wybór dzieła o tym dobrze świadczył. W arii Manon zaś całkiem wysoka była sprawność techniczna jej głosu choć był to głos z wibracją, i to niemal wyłącznie w górnych dźwiękach, które niby osiągała łatwo, ale często chwiały się i bywały -jak to określam- lekko „podduszone”…
- Karolina Jędrzejczyk – sopran, Polska; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Zaide: aria Zaidy Tiger! wetzenur die Klauen
- M. von Weber – Der Freischütz: aria Anusi Kommt ein schlanker Bursch gegangen
Bardzo ładny śpiew, spokojny, wiele mówiący, tygrysie zaś frazy ukazane były zawsze z należnym zębem, pazurem, a i respektem. Wykonanie z charakterem. Bardzo ciekawy Weber, najprawdziwszy polonez – z przyjemnością słuchałem wykonania i patrzyłem na śpiewaczkę. Wszystko było znakomicie przygotowane: dograne, dośpiewane i dopracowane – i to do najdrobniejszego szczegółu After effect free.
- Véronique van der Meijden-mezzosopran, Holandia; Justyna Skoczek – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: recytatyw i aria Dorabelli Ah, scostati!… Smanie implacabili
- Massenet – Werther: aria Charlotty Va! laisse couler mes larmes
Tu dopiero mieliśmy żywioł śpiewania, zawsze pewnego, zawsze idącego do przodu. Holenderka posiadła mocny i nośny głos. Piękny to on może nie jest, ale jest dobry, sprawny i posłuszny jej życzeniom. Bardzo podobała mi się aria Charlotty, która zdaje się być jej popisowym numerem. Ciekawa to była interpretacja, jedno z wyróżniających się wykonań.
- Maria Mel – sopran, Izrael / Ukraina; Mischa Kozłowski – fortepian
- F. Haendel – Giulio Cesare: aria Kleopatry Piangerò la sorte mia
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: aria Zuzanny Deh vieni, non tardar
Kleopatrę zaśpiewała szerokim głosem i bardzo emocjonalnie. Wokalistka dysponuje niezłą techniką śpiewania i co ważne – ani przez moment nie zapomina o wyrazie, o interpretacji. Świetna była żywa część środkowa arii, bardzo piękny też powrót. W arii Zuzanny odniosłem wrażenie jakby wokalistka -o dziwo- nie do końca chciała odkryć wszystkie karty, ale i tak był to występ godny zauważenia.
- Ewa Menaszek – mezzosopran, Polska; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Così fan tutte: recytatyw i aria Dorabelli Ah, scostati!… Smanie implacabili
- Strauss – Der Rosenkavalier: aria Oktawiana Wie du warst! Wie du bist!
Piękny i nośny głos, który zachwycił mnie już w recytatywie. To był bardzo ważny występ, to było oryginalne i wyraziste śpiewanie. Także Oktawian był do spodobania. To było ciekawe, straussowskie śpiewanie, profesjonalnie i świadomie kreowane. Głos gotowy do opery, już dziś. Bardzo dobrze, wręcz popisowo wykonała wokalistka obie kompozycje… Brava!
- Karol Mieliński – baryton, Polska; Olga Tsymbaluk – fortepian
- A. Mozart – Don Giovanni: aria Don Giovanniego Deh, vieni alla finestra
- Smetana – Čertova stěna: aria Woka Jen jediná mě ženy krásná tvář
Bardzo ładny, miękki głos, bardzo kulturalne śpiewanie. Nawet można sobie było wyobrazić Don Giovanniego cichutko śpiewającego pod oknem ukochanej. Był to śpiew bez pretensji, ale do akceptacji. W arii Smetany dał już chyba pełnię głosu, choć jest ona bardzo mocno ograniczona M.N. Talk. Jego głos brzmi bowiem -niestety- jakby śpiewał z założonym tłumikiem. Jest ambitny, świetnie przygotowany, ale nie ma możliwości realizacji tego co trzeba, mimo starań – stąd zawsze mogą pojawić się różne przykre niespodzianki, jak tu podczas Konkursu. Tak bywa…
- Viktorija Narvidaitė – sopran, Litwa; Mischa Kozłowski – fortepian
- A. Mozart – Le nozze di Figaro: recytatyw i aria Hrabiny E Susanna non vien!…Dove sono i bei momenti
- Catalani – La Wally: aria Wally Ebben! Ne andrò lontana
Głos posłuszny wykonawczyni, sprawny i urokliwy. Mozarta zaśpiewała z klasą, panując nad nim, ślicznie kreując frazy i nastrój zarazem. To było piękne, liryczne śpiewanie – śpiewanie bez wysiłku, a zawsze skuteczne. Możemy chyba sądzić, patrząc na program jej występu, że Litwinka specjalizuje się w wolnych i lirycznych partiach – taka więc to dość jednostronna sztuka śpiewania. Wybitna zapewne nie jest, ale na pewno godna zauważenia i pochwały.
- Katarina Novčić – sopran, Chorwacja; Marcin Kozieł – fortepian
- A. Mozart – Don Giovanni: aria Donny Elviry Ah, chi mi dice mai
- Tchaikovsky – Iolanta: aria Jolanty Otchevo eta prezhde ne znala
Tu z kolei dominował dynamizm, energia. Fajnie było patrzeć, jak zabierała się do tego energicznego śpiewania, ale czyniła to skutecznie, a i efektownie. W arii Jolanty przeszkadzało mi drżenie jej głosu, czego znów nie dało się słyszeć, co zrozumiałe, w arii Donny Anny. Czym było głośniej i wyżej – tym „groszek” ten prawdziwie rozkwitał…
Autor: Adam Rozlach
Fot. Przemysław Gąbka wraz z zespołem